STRONA VIII

Słychać było tylko rozwścieczony głos Garego.
-Łapcie ją!
W tym samym czasie Martynka, biegnąc, wypowiedziała elfie zaklęcie, które uwolniło przyjaciół z magicznego działania jagód. Mistrz Hojtan oraz Lama chwycili za miecze i ruszyli walczyć z elfami. Rychu z Klanu był rozkojarzony i nie zorientował się, że brat poluzował więzy na swoich rękach. Maciej uderzył go w głowę i zaczął uciekać. Martynka dołączyła do niego i razem ruszyli w stronę lasu. Armia Garego była zajęta walką, więc on sam musiał ruszyć w pościg za przyszłą żoną. Martynka wraz z przyjacielem starali się ukryć, ale podczas biegu Maciej zranił się w nogę, co bardzo utrudniało im ucieczkę. Dzięki czapce, którą dziewczyna miała na głowie, była w stanie go przenieść, więc wzięła chłopaka na plecy i ruszyła dalej. Natrafili na cmentarz. Byli wyczerpani, więc zatrzymali się na nim, aby chwilę odpocząć i opatrzyć nogę. Gary był coraz bliżej. W chwili, gdy chcieli wyruszyć w dalszą drogę, usłyszeli  głos.
- Zostaw ją, a nikomu nie stanie się krzywda! – wykrzyczał wyłaniający się zza krzaków  Gary.
- Nigdy - powiedział zdenerwowany Maciej z Klanu.
- W takim razie nie ma innego wyjścia - walcz ze mną! -  odpowiedział Gary.
Maciej nawet nie zdążył nic powiedzieć, ponieważ Gary rzucił się na niego i zaczął okładać pięściami.
Martynka próbowała pomóc przyjacielowi, ale dostała w twarz i upadła. Walka trwała długo. Obaj byli wyczerpani, noga Macieja z każdą chwilą bolała coraz mocniej. Gary przewrócił swojego przeciwnika na ziemię i wyjął nóż. Uniósł go nad głowę i wziął zamach. Ugodził nim rywala prosto w serce. Maciej błyskawicznie się wykrwawił i zmarł. Gary chwycił Martynkę, która próbowała się wyrwać i zaczął prowadzić do zamku. Podczas uderzenia w twarz zleciało z jej głowy nakrycie, które dawało moc siłę i nie miała siły przeciwstawić się elfowi.
Gdy dotarli na miejsce, ujrzeli masę ciał. Wśród nich Hojtana oraz Lamę, którym nie udało się przeżyć bitwy. Był tam również Rychu z Klanu, który zdołał się już ocknąć.
Gary był na niego wściekły, ponieważ przez jego rozkojarzenie plan nie udał się tak, jak chciał.
Rozkazał Elfom, które przeżyły, powiesić go. Rychu próbował uciekać lecz szybko został złapany i osądzony.
Martynka została zmuszona do małżeństwa z Garym, który uwięził ją w lochu do końca jej dni.

Żyli długo i nieszczęśliwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz