ROZDZIAŁ VI

      Lama, mimo całej nocy spędzonej na wyczekiwaniu na Martynkę i jej przyjaciół, nie tracił siły. Miał już pomysł, co zrobi dalej. Był mędrcem, a więc doskonale wiedział, co teraz dzieje się w zamku. Postanowił przechytrzyć elfy i wprawić je w chwilowe osłupienie.
     Dzięki przestudiowaniu 120 grubych ksiąg dotyczących zwyczajów, życia i upodobań elfów wiedział, co pomoże mu uratować Martynkę i Macieja. Uznał, że musi jak najprędzej znaleźć się u boku Mistrza Hojtana. Tak też zrobił, co ułatwiła mu zdolność teleportacji.
- Witaj Hojtanie, musimy działać teraz razem, aby pomóc naszym towarzyszom! - to powiedziawszy, jednocześnie złapał Mistrza i Rycha za rękę, a dzięki zdolności wnikania w ludzki umysł, pokazał im, co zamierza.
 - I myślisz, że nam się to uda ?... - z niedowierzaniem i lękiem w głosie zapytał. Rychu stojący obok z lekkim zdziwieniem przyglądał się całej sytuacji.
 -Tak. Jestem tego pewny - odpowiedział mędrzec.
 - A ja nie! Zobaczyłem przed chwilą jak elfy szykują szubienicę dla mojego brata! I wiecie co? Należy mu się to! Nie zamierzam mu pomagać, mam tego dość! Nienawidzę go, jeżeli on zginie, ja dostanę cały majątek, a jeżeli to ja przyczynię się do jego śmierci, Gary doceni mnie i zyskam jeszcze więcej! - po wykrzyczeniu tych szczerych do bólu słów pobiegł w stronę zamku z zamiarem wydania Hojtana i Lamy.
- Lamo, co teraz?
 - Nie mamy czasu. Śpiewaj Hymn Zwycięstwa Trolli najgłośniej jak tylko potrafisz! Tylko to może powstrzymać elfy. Od czasu ich przegranej z trollami bitwy pod Podziemną Górą z nie mogą znieść rytmu, melodii i słów tej pieśni!
    Wtedy równo zaczęli śpiewać od początku cały hymn, który liczył sobie 79 zwrotek, każda po 19 wersów. Nagle zrobiło się cicho. Głosy, śmiechy i złowieszcze krzyki elfów ucichły. W blasku poranka było słychać tylko śpiew Mędrca i Mistrza, którzy pędzili prosto do bramy. Ani na chwilę nie przestawali. Lama wyciągnął garść złotych jagód i w pędzie zjadł je, dzieląc się z Mistrzem. Dały im one możliwość jeszcze głośniejszego śpiewania.
     Wpadli do zamku. Zatrzymali się i ujrzeli ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz